W ostatnich tygodniach świat jakby zapomniał o Ukrainie. Jednym słowem na Wschodzie zapanował spokój. Do 3 czerwca br. Bo tego właśnie dnia znów doniesiono, że "separatyści wznowili ofensywę w okolicach Doniecka".

Wszystkie media - jak jeden mąż - oskarżyły złego Putina, że znów idzie na zwarcie i za nic ma pokojowe ustalenia. A niemieccy komentatorzy i amerykańscy oficjele już wiedzą, że to Putin eskaluje.

z naszego archiwum

Nowoczesna.pl – mowa o kolejnym przenicowaniu się „Żydów” (nowoczesnych) – wedle zaindeksowania przez pana Witolda Jedlickiego głównego podziału na Natolińczyków i Puławian. Wiem, że to już formalnie nieaktualne zaindeksowanie permanentnej taktycznej rywalizacji pogrobowców Lenina i jego nauczycieli. Przywołuję ten cały czas aktualny podział i rywalizacje dla politycznego porządku – ciągłości zagłuszanej, chowanej. Współcześni pogrobowcy tychże, nie tam żeby byli takimi ideowcami… To walka o swoje.

W tych dniach (27 maja) mija 25 lat od powrotu, jak mówiliśmy, Samorządu. Mija też pół roku kolejnej VII kadencji odrodzonego, jak jeszcze czasem mówią, Samorządu. No... Nie.

Nie ma Samorządu ani tego, którego nie udało się w pełni wprowadzić bo w zespołach okrągłostołowych nie rozumieli idei ani tych, którym na ten przykład ja służę. Takich, w których w referendach podejmuje się strategiczne uchwały, a radni to czteroletni (raz czasem dwa razy w życiu) przedstawiciele swoich coraz mocniejszych i większych środowisk ideowo-politycznych.

Wraz z prześlizgnięciem się p. Andrzeja Dudy (ca 25% popracie) nastąpił pierwszy etap po „Magdalenkowego” przesilenia. Na jesieni nastąpi kolejny, „Chamy” stracą pozycje w parlamencie. Tu uzmysłowię, dziś „Chamy" to pozorowany układ Niemców i Rosjan (podobnie do Rosji Stalina i Niemiec Hitlera), a nie tylko protoplastów SLD tępych bolszewików z Gomułką na czele czy pożytecznym Jaruzelskim. „Żydy” niewiele poprawiły sytuację… z resztą - z lekka się pogubiły.